Gitarą i Piórem
Jaromír Nohavica w Borowicach - 17 lipca 2009 r.Niestety Twoja przeglądarka nie odtwarza plików multimedialnych, ale tutaj możesz zobaczyć ten plik!
Historia imprezy
Borowickie koncerty 1989-2010 (pdf 41,2 MB)
Latem 1989 roku w Borowicach koło Jeleniej Góry leśnik Waldek Szczerba z grupą przyjaciół postanowili spotkać się na skraju górskiej łąki, aby wspólnie pomuzykować i pośpiewać. Do grupy kilkunastu zasłuchanych osób dołączyli przypadkowi turyści, mieszkańcy Borowic, wczasowicze. Czysto amatorskich, lecz nie pozbawionych artyzmu wykonań słuchało po pewnym czasie kilkadziesiąt osób, a spotkanie przeciągnęło się do późnych godzin nocnych.
„Gitarą i piórem” w Borowicach na polanie przy oczyszczalni – 15 edycja w 2003 roku
Wypowiedź Waldka Szczerby z 2002 r.: „Spotykaliśmy się, żeby śpiewać i siedzieliśmy tak po szesnaście godzin. Powtarzaliśmy te same piosenki ...było to proste i piękne - czterdzieści osób, blisko leśniczówka... To, co tu się stało przez ostatnich czternaście lat przeszło moje najśmielsze oczekiwania. Jest nadal podobnie, chociaż w nas tyle się zmieniło. Kiedyś robiliśmy koncerty dla siebie, a teraz uczestniczy w nich kilka tysięcy ludzi, podobnie jak my zasłuchanych. Zdarzyło się, chyba podczas drugiej edycji, że padał deszcz. Nikt wtedy nie odszedł, a z desek pozostałych po jakichś podestach zrobiono wigwamy i słuchano piosenek do samego końca. Dla mnie ta impreza to zawsze wielkie święto, chociaż dla organizatorów to ciężka praca.”
Młodzi ludzie postanowili, że w następnym roku ponownie spotkają się w tym miejscu, zapraszając kolejnych znajomych, kolegów i osoby, które potrafią i chcą zagrać lub zaśpiewać. W roku 1990 wiadomość rozeszła się w lokalnych środowiskach nie tylko młodzieżowych i ku zdumieniu organizatorów na łące zebrało się ponad 100 osób. Występy na zbudowanej naprędce drewnianej scenie bez nagłośnienia i oświetlenia trwały do białego rana. Nawet padający deszcz nie przeszkadzał w słuchaniu piosenek „wiatrem pisanych”.
Trzecią edycją w 1991 roku zainteresowali się redaktorzy Polskiego Radia Wrocław i przeprowadzili obszerną relację radiową z rozmowami i telefonami od słuchaczy. Po raz pierwszy wystąpiły gwiazdy, jak Piotr Bukartyk, czy Leszek Wójtowicz. Po raz pierwszy w zorganizowaniu imprezy pomogli sponsorzy. Nikt wtedy jeszcze nie przypuszczał, że w tych trudnych czasach uda się zorganizować kolejne edycje koncertu. Zainteresowanie imprezą okazało Regionalne Centrum Kultury w Jeleniej Górze i kolejna, czwarta edycja koncertu „Gitarą i piórem” dzięki wsparciu władz lokalnych i przy udziale sponsorów była już dużym, szeroko rozreklamowanym festiwalem z udziałem gwiazd scen krakowskich (Piwnica pod Baranami z niezapomnianym Piotrem Skrzyneckim). Koncerty odbywały się nadal na scenie zbudowanej z bali świerkowych, ale już zadaszonej i nagłośnionej. Zadaszenie sceny za każdym razem było inne i oryginalne. Raz była to wojskowa siatka maskująca, innym razem spadochron. Czwarta edycja zgromadziła na łące w Borowicach ponad 1000 osób i wydawało się, że jest to olbrzymia frekwencja. Głód piosenek z „Krainy Łagodności” był jednak tak wielki, że na kolejne edycje przyjeżdżało z całego kraju coraz więcej osób. W połowie lat 90-tych na koncercie z udziałem Marka Grechuty i Grzegorza Turnaua zebrało się około 6.000 – 7.000 osób. W roku 1998 zmieniono lokalizację imprezy, przenosząc koncerty na większą łąkę przy ośrodku Opolanin. Koncerty miały już profesjonalną oprawę, którą zajęły się uznane w kraju firmy nagłośnieniowe, oświetleniowe itp. Fakt, że „Gitarą i Piórem” odbywa się od ponad 20 lat zawdzięczamy przede wszystkim szerokiej obecności sponsorów i instytucji wspierających. W latach 2002-2007 organizacją imprezy zajmowało się Stowarzyszenie Inicjatyw Kulturalnych Silesia Europaea z Jeleniej Góry. Od 2008 roku koncerty w Borowicach są organizowane przez Gminę Podgórzyn.
Borowicka polana w rejonie Opolanina wypełniona słuchaczami – 14 edycja w 2002 roku
Przegląd wykonawców
W borowickich koncertach „Gitarą i piórem” na przestrzeni minionych lat oprócz wykonawców – amatorów występowali także znani i uznani piosenkarze, artyści i zespoły. Impreza zyskała z czasem miano festiwalu piosenki autorskiej i poezji śpiewanej. Na scenie wystąpili m.in.
Elżbieta Adamiak, Dominika Kurdziel, Antonina Krzysztoń, Ewelina Marciniak, Renata Przemyk, Anna Szałapak, Małgorzata Zwierzchowska, Marek Andrzejewski, Alosza Awdiejew, Sławomir Błęcki, Piotr Bukartyk, Krzysztof Daukszewicz, Jerzy Filar, Marek Gałązka, Przemysław Gintrowski, Marek Grechuta, Olek Grotowski, Jacek Kaczmarski, Robert Kasprzycki, Jacek Kleyff, Mariusz Lubomski, Zbigniew Łapiński, Andrzej Poniedzielski, Janusz Radek, Krzysztof Rogacewicz, Ryszard Rynkowski, Piotr Skrzynecki, Stanisław Soyka, Grzegorz Turnau, Ireneusz Wasik, Piotr Woźniak, Tadeusz Woźniak, Jacek Wójcicki, Leszek Wójtowicz, Szymon Zychowicz, Anna Treter, Tomek Lewandowski, Marek Dyjak, Tolek Muracki, Evgen Malinowskiy, Joanna Słowińska, Magda Łazar, Marek Napiórkowski, Artur Lisiecki, Dorota Miśkiewicz, Tomasz Wachnowski, Jan Kanty Pawluśkiewicz, Andrzej Sikorowski i Maja Sikorowska z zespołem, Jaromír Nohavica, Martyna Jakubowicz, Rafał Nosal, Edyta Geppert, zespoły takie, jak: Bo Tak, Brathanki, Czerwony Tulipan, Nasza Basia Kochana, Raz Dwa Trzy, Stare Dobre Małżeństwo, Wolna Grupa Bukowina, Wyspa, Niepoprawni, Soyka Trio, EKT Gdynia, Immunited, Trzy Dni Później, Bez Jacka, W tym sęk, Bohema, Kaduceus.
Nie sposób tu wymienić wszystkich wykonawców, którzy w ciągu ponad 20 lat odwiedzili borowicką łąkę, aby wziąć udział w koncertach „Gitarą i piórem”. Nieodłącznym elementem festiwalu stała się tzw. „Wolna scena”, gdzie po oficjalnym programie mogą zaprezentować się wykonawcy-amatorzy, którzy pragną zaistnieć na borowickiej imprezie.
Oprawa medialna
Od wielu lat impreza „Gitarą i piórem” promowana jest przez takie media, jak „Gazeta Wyborcza”, Program III PR, Polskie Radio Wrocław, TVP 3 Wrocław, Telewizja DAMI, Muzyczne Radio Jelenia Góra, Twoje Radio.
Informacja o koncertach i sponsorach dociera za pośrednictwem tych mediów do odbiorców w całym kraju, a impreza ma już rzesze stałych miłośników, którzy co roku nie bacząc na pogodę przybywają na łąkę w Borowicach.
Pozostałe informacje
W czasie trwania imprezy udostępniane jest pole namiotowe. W miejscu imprezy i w jej bezpośrednim otoczeniu usytuowane są stoiska gastronomiczne. Dojazd na miejsce imprezy z Jeleniej Góry autobusami linii 4 oraz autobusami linii specjalnej uruchamianej na czas trwania koncertów. W imprezie co roku bierze udział duża liczba słuchaczy, wahająca się od 2.500 do 6.000 osób.
1 edycja – 1989 rok
2 edycja – 1990 rok
3 edycja – 1991 rok – Adam Strug, Piotr Bukartyk, Leszek Wójtowicz, Tomek Łuc, Waldemar Szczerba, Artur Nierodka
4 edycja – 1992 rok – 21.08. – Antonina Krzysztoń, Piotr Bukartyk, Bez Jacka, Miss Take, Andrzej Sikorowski, Tento Flamenco; 22.08. – Wolny Wybór, Gin z Tonic'kiem, Deja Vu, Renata Przemyk, Raz Dwa Trzy, Agnieszka Matysik
5 edycja – 1993 rok - 13.08. Noc Nadziei - Grzegorz Turnau, Renata Przemyk; 14.08. Noc Legend - Elżbieta Adamiak, Andrzej Poniedzielski, Jurek Filar, Wolna Grupa Bukowina
6 edycja – 1994 rok - 12.08. Krakowiacy - Lidia Jazgar, Jacek Wójcicki, Grzegorz Turnau, Alosza Awdiejew; 13.08. Górale - Nasza Basia Kochana, Mirosław Czyżykiewicz, Marcin Lubomski, Wolny Wybór, Przemysław Kazimierski
7 edycja – 1995 rok - 13.08. – Waldek Szczerba z zespołem, Olek Grotowski, Małgorzata Zwierzchowskia, Marek Grechuta, Renata Przemyk; 14.08. - Elżbieta Adamiak, Andrzej Poniedzielski, Raz Dwa Trzy, (Jacek Kaczmarski - nie dojechał)
8 edycja – 1996 rok – 9.08. – Wolna Grupa Bukowina, Antonina Krzysztoń, Grzegorz Turnau, Stare Dobre Małżeństwo; 10.08. – Jurek Filar, Czerwony Tulipan, Marek Dyjak, Soyka & Yanina
9 edycja – 1997 rok - 15.08. - Grzegorz Bukała, Jurek Filar, Anna Szałapak, Tadeusz Woźniak; 16.08. - Grupa Wyspa, Szymon Zychowicz, Tomek Lewandowski, Piotr Woźniak, Marek Dyjak, Robert Kasprzycki, EKT Gdynia
IX edycja Gitarą i Piórem odbyła się w szczególnej atmosferze. W lipcu 1997 roku przez cały kraj, a w szczególności przez Dolny Śląsk przeszła wielka fala powodziowa. Zalana została część Opola, Wrocław, gdzie mieszkańcy walczyli z żywiołem o każdą ulicę i dom. Ludzie w jednej chwili tracili dorobek całego życia. Po ustąpieniu wody nie zawsze mieli do czego wracać. Żywioł nie oszczędził też dotychczasowego głównego sponsora koncertów Gitarą i Piórem – wrocławskiej firmy GLAZBUD Henryka Wieczorkowskiego. Pod wodą znalazły się w zasadzie wszystkie miejscowości Dolnego Śląska położone wzdłuż rzek. Pogodny klimat borowickich spotkań pod księżycem zmieszał się z nastrojem smutku i powagi. Koncerty, tak jak podobne imprezy w całym kraju, odbyły się pod hasłem „Moja i Twoja Nadzieja” symbolizującym solidarność z powodzianami. W czasie trwania koncertów prowadzona była zbiórka pieniędzy dla powodzian. Ludowy artysta rzeźbiarz Jerzy Nieradko podarował piękną rzeźbę, którą sprzedano na licytacji, a pieniądze również przeznaczono na ten cel.
Pomimo świeżej jeszcze pamięci o klęsce powodzi nie zawiodła wierna publiczność, która w liczbie przekraczającej 3000 osób przybyła na borowicką łąkę. A warto było tu przyjechać. Pierwszy wieczór okazał się prawdziwą ucztą dla miłośników poezji. Po wspólnym wykonaniu piosenki grupy HEY „Moja i Twoja Nadzieja” na scenie zaprezentował się Grzegorz Bukała w autorskim repertuarze. Zaraz po nim temperaturę podniósł Jurek Filar przeplatając utwory z repertuaru grupy Nasza Basia Kochana elementami góralskiego folkloru i humoru. Wcześniej odbyła się licytacja rzeźby. „Dziękuję Ci za to, że kupiłeś tę rzeźbę. To ważne, że chcemy pomóc potrzebującym” – tymi słowami wzruszony Jurek Filar rozpoczął swój występ. Po kilku bisach i wspólnym wykonaniu z publicznością „Samby sikoreczki” na łące ucichło. Na scenę weszła Anna Szałapak i już po pierwszych utworach zawładnęła sercami borowickiej publiczności. Starzy i młodzi niemal w ciszy słuchali pięknych, poetyckich tekstów. Nad górami pojawił się księżyc dodając uroku scenerii koncertu. Po godzinie 23.00 na scenie pojawił się Tadeusz Woźniak ze swoją legendarną gitarą. Wróciły wspomnienia. Zasłuchana przed chwilą publiczność wraz z nim śpiewała piękne teksty Bogusława Chorążuka. Wspólnie wykonany utwór „Zegarmistrz światła” unosił się nad łąką kilkakrotnie. Młodzież śpiewała wraz z artystą „Smak i zapach pomarańczy”, „A bodaj to”, „Hej Hanno”, zadumała się nad „Balladą o Potęgowej” do tekstu Edwarda Stachury. „To bardzo miłe, - opowiadał po koncercie Tadeusz Woźniak - że młodzi ludzie znają i śpiewają piosenki, które tak przecież dawno powstały. Byłem tym naprawdę szczerze wzruszony. Dla tej publiczności warto było do Borowic przyjechać i wrócę tu na pewno, jeżeli tylko mnie zaprosicie”.
Drugi dzień koncertów otworzyła młodziutka grupa WYSPA z Żar. Nikt wtedy nie przypuszczał, że na życzenie publiczności zespół ten będzie stałym uczestnikiem koncertów Gitarą i Piórem. WYSPA wprowadziła słuchaczy w klimat pełen zadumy wykonując utwory kompozycji lidera zespołu Mariusza Massiera do poetyckich tekstów księdza Zygmunta Kowalczuka. „Wiersze ks. Zygmunta Kowalczuka, śpiewane przez ciekawy zespół WYSPA, to otwieranie nowego poetyckiego świata. Poezja w wykonaniu WYSPY wprowadza niepowtarzalny klimat wzbogacający. Chce się być na tej wyspie trafnego słowa i uroczej muzyki”.
Słowa te napisał dziennikarz i poeta Adam Ziemianin na okładce kasety grupy WYSPA zatytułowanej „Tak, to tu” wydanej w 1999 roku. W pełni oddają one odczucia zasłuchanej borowickiej publiczności, która gromkimi brawami nagrodziła występ i utwory śpiewane przez urocze wokalistki zespołu. Po grupie WYSPA na scenie pojawili się trzej młodzi artyści: Piotr Woźniak, Tomasz Lewandowski i Szymon Zychowicz. Wykonywali autorskie utwory wspólnie i osobno, ich występ stanowił zgrabnie zaaranżowaną całość. Po nich na scenie pojawił się – po raz drugi w Borowicach – „niespokojny duch” imprezy Marek Dyjak, któremu towarzyszył gitarzysta Zbigniew Kreps. Śpiewane z głębi duszy niespokojne, chwilami drażniące, ale zawsze piękne piosenki poruszyły publiczność, czego dowodem były bisy. Koncert zakończyły wspaniałe, przedłużane licznymi bisami występy Roberta Kasprzyckiego i grupy EKT z Gdyni.
Po koncertach była oczywiście Wolna Scena dla amatorów, którzy chcieli zaprezentować się borowickiej publiczności. Było też ognisko, które przy wspólnych śpiewach i opowieściach trwało do bladego świtu. Podczas rozmów większość słuchaczy deklarowała obecność na kolejnej, jubileuszowej X edycji Gitarą i Piórem.
10 edycja – 1998 rok - 14.08. - Wolna Grupa Bukowina, Stare Dobre Małżeństwo, Czerwony Tulipan, Renata Przemyk; 15.08. - Grupa Wyspa, Grzegorz Turnau, Ryszrad Rynkowski, Raz Dwa Trzy
Podczas X edycji Gitarą i Piórem w sali kominkowej OW HOTTUR odbyło się spotkanie z grupą dzieci z kolonii integracyjnej z woj. opolskiego. Z dziećmi specjalnej troski i ich opiekunami spotkali się: z ramienia organizatorów Janusz Wielocha oraz gość Adam Galas – wówczas manager Maryli Rodowicz (obecnie PERFECT).
Dzieci rozpoczęły spotkanie wesołą, powitalną piosenką, następnie z zainteresowaniem wysłuchały opowiadania o powstaniu imprezy i jej historii. Następnie Adam Galas opowiedział o codziennej pracy artystów i kulisach przygotowań do koncertów i nagrań. Dzieci wykazały duże zainteresowanie i wiedzę o muzyce różnych gatunków, pytaniom i odpowiedziom nie było końca.
Podczas tej dyskusji Janusz Wielocha przekazał na ręce przedstawiciela grupy dzieci – Darka oficjalny plakat X edycji Gitarą i Piórem z autografami wszystkich wykonawców biorących udział w koncertach głównych. Plakat zdobić będzie świetlicę domu dla dzieci specjalnej troski. Na koniec spotkania każde dziecko otrzymało oryginalną kasetę magnetofonową „Niebieska Maryla”.
11 edycja – 1999 rok - 13.08. - Przemysław Gintrowski, Zbigniew Łapiński, Antonina Krzysztoń, Piotr Woźniak, Tomek Lewandowski, Robert Kasprzycki; 14.08. - Grupa Wyspa, Czerwony Tulipan, Zbigniew Raj, Mariusz Lubomski
12 edycja – 2000 rok - 11.08. - Grupa Wyspa, Elżbieta Adamiak, Tomek Lewandowski, Piotr Woźniak, Szymon Zychowicz, Brathanki; 12.08. - Dominika Kurdziel, Andrzej Poniedzielski, Nasza Basia Kochana, Stare Dobre Małżeństwo
Gazeta Wrocławska, 14.08.2000
Na polanie tysiące słuchaczy, gwiazdy i... Owsiak
Echo Borowic
(BOROWICE, powiat jeleniogórski) Zakończyła się dwunasta już edycja „Gitarą i Piórem”. Na borowickiej polanie przebywało kilka tysięcy ludzi. Gwiazdami tegorocznej imprezy byli „Stare Dobre Małżeństwo”, obchodzące 15-lecie istnienia, a także Dominika Kurdziel i Brathanki. W piątek zupełnie nieoczekiwanie na scenie pojawił się Jerzy Owsiak. - Się ma kochani - zaczął. - Bawcie się, bo to za darmo! Po czym zmusił do kolejnego bisu zespół Brathanki.
- Jestem tutaj pierwszy raz i bardzo mi się podoba - mówił już poza sceną. - Patrzę na bawiących się ludzi i żal mi, że nie będzie w tym roku Przystanku Woodstock. Ustąpiłem, bo nie chciałem się mieszać w politykę. Obiecuję, że w przyszłym roku zorganizujemy naszą imprezę. (ROB)
13 edycja – 2001 rok - 10.08. - Bo Tak, Tadeusz Woźniak, Piotr Woźniak, Krzysztof Daukszewicz, Raz Dwa Trzy; 11.08. - Grupa Wyspa, Szymon Zychowicz, Jacek Kaczmarski, Ireneusz Wasik
www.Jelenia.Gora.pl – wiadomości – 14.08.2001
Mówiąc krótko – tak źle jeszcze nie było. Spośród wszystkich edycji Gitarą i Piórem, nie wyłączając tych pierwszych, którym patronował pomysłodawca i założyciel imprezy, Waldek Szczerba, tegoroczna była, po prostu, nieudana. Najlepiej o tym świadczy nieliczna, w porównaniu z ubiegłymi latami, publiczność. Tylko dwa wydarzenia tegorocznego spotkania na polanie zasługują na uwagę. W pierwszym dniu stały bywalec borowickiej sceny, czyli zespół RAZ, DWA, TRZY, i w drugim – Jacek Kaczmarski. Miejmy nadzieję, że za rok będzie lepiej. (g)
14 edycja – 2002 rok - 9.08. - Krzysztof Rogacewicz, Grupa Wyspa, Janusz Radek, Raz Dwa Trzy, Mariusz Lubomski, Sławek Błęcki, Czerwony Tulipan
Czerwony Tulipan oraz Raz Dwa Trzy
15 edycja – 2003 rok – 8.08. – Ewelina Marciniak, Grupa Wyspa, Jurek Filar, Anna Szałapak, Janusz Radek; 9.08. – Piotr Woźniak, Olek Grotowski, Małgorzata Zwierzchnowska, Marek Andrzejewski, Wolna Grupa Bukowina
Kiedy pewnego, sierpniowego wieczoru w 1989 roku leśnik Waldek Szczerba brał do ręki gitarę, aby wraz z grupą przyjaciół wspólnie pośpiewać na górskiej łące w Borowicach pisane wiatrem spokojne, łagodne piosenki nie przypuszczał zapewne, że po 15 latach wyjdzie na profesjonalną scenę, aby utworem z repertuaru zespołu Wolna Grupa Bukowina „Sielanka o domu” otworzyć jubileuszowe spotkania z poezją śpiewaną i piosenką autorską „Gitarą i Piórem”. Od tamtej pory wiele się zmieniło, oprawa koncertów miała różny charakter, różne też nurty prezentowali artyści występujący na borowickiej scenie. Staraniem jednak grupy twórców i organizatorów imprezy utrzymano niepowtarzalny klimat i nastrój artystycznych spotkań pod księżycem.
Pierwszym zauważalnym elementem powrotu do tradycji było ponowne zorganizowanie koncertów w miejscu, gdzie po raz pierwszy w 1989 roku zagrali i zaśpiewali pierwsi wykonawcy. Ta łąka sama w sobie tworzy już niepowtarzalny klimat. Za ustawioną niemal na skarpie sceną rośnie rozłożysta lipa, która oświetlona po zmierzchu reflektorami zza sceny stanowi piękny widok na tle ciemnej ściany lasu. Z widocznym wzruszeniem mówił Waldek Szczerba: „14 lat temu nie pozwoliłem jej wyciąć, a teraz...”. Wieczorem jak zwykle nad górami pojawił się księżyc i z tej łąki widok był niepowtarzalny, nawiązywali do niego artyści zapowiadając swoje kolejne utwory.
Jubileuszowe koncerty nie zgromadziły tłumów. W drugim dniu na łące było około 2000 – 2500 wiernych słuchaczy, którzy przyjeżdżali tu niejednokrotnie jako dzieci, a teraz swoje dzieci przywożą do Borowic. Dzięki temu łatwiej można było usłyszeć to, co artyści chcieli przekazać publiczności, wczuć się w klimat Piwnicy pod Baranami, czy bukowińskich wędrówek, wyciszyć się i zadumać.
Pierwszy dzień koncertu rozpoczął się tradycyjnie wykonaniem „Sielanki o domu”. Na scenę wyszedł Waldek Szczerba, któremu towarzyszyli Krzysztof Langer i Janusz Wielocha oraz zespół WYSPA. Zabrzmiały pierwsze takty pięknej melodii i wiatrem pisane słowa „A jeśli dom będę miał, to będzie bukowy koniecznie...”. Refren śpiewała już cała łąka.
Prowadzący od lat koncerty Krzysztof Langer z jeleniogórskiego kabaretu PAKA przywitał słuchaczy i z sobie tylko właściwym polotem i humorem przedstawił program koncertu. Jako pierwsza wystąpiła jeleniogórska młoda artystka Ewelina Marciniak ciepło przyjęta przez widownię. Po niej na scenę wróciła grupa WYSPA z Żar, która niezmiennie od 1997 roku przyjeżdża do Borowic i prezentuje swoje utwory - piękne, poetyckie teksty z muzyką Mariusza Massiera. Nie inaczej było i tym razem, zespół zaprezentował repertuar ze swojej płyty oraz nowy materiał. Po grupie Wyspa na scenie pojawił się Jurek Filar z zespołem, który piosenkami „z temperamentem” rozruszał zasłuchaną publiczność jak zwykle wplatając w swój występ elementy góralskiego humoru. Takie utwory, jak „Za szybą”, „Cienie”, czy „Samba Sikoreczka” śpiewali z artystą wszyscy. Po występie Jurka Filara na scenę weszła Anna Szałapak i nastrój zmienił się już po paru chwilach. Wyciszenie, zwiewna kreacja, migocząca świeca w dłoni artystki i piękne, poetyckie teksty do łagodnej muzyki wprowadziły nastrój zadumy. „Grajmy Panu” wysłuchano niemal w ciszy, by po chwili wspólnie śpiewać refren piosenki do tekstu Agnieszki Osieckiej „Oczy tej małej”. Po kilkakrotnie bisującej Annie Szałapak przed publicznością stanął, a raczej zasiadł na wysokim, barowym krześle krakowski artysta Janusz Radek i to on był rewelacją jubileuszowej edycji „Gitarą i Piórem”. Jego występ, to wspaniały materiał zaaranżowany jako zamknięta całość. Oryginalny głos, mistrzowskie wykonanie, aktorska interpretacja utworów wywoływały za każdym razem burzę oklasków. Janusz Radek wraz z towarzyszącym mu zespołem zeszli ze sceny grubo po godzinie 1.00. Po oficjalnych koncertach jak zwykle na wolnej scenie zaprezentowali się amatorzy.
Plakaty z XIV i XV edycji „Gitarą i Piórem”
Drugi dzień koncertów rozpoczął się tradycyjnym wykonaniem „Sielanki o domu”, tym razem na scenie stanęli obok Waldka Szczerby Krzysztof Langer, Janusz Wielocha i Piotr Woźniak, wspierając autorskie wykonanie utworu przez Wacława Juszczyszyna i Wolną Grupę Bukowina. Jako pierwszy wystąpił Piotr Woźniak w autorskim repertuarze. Po nim na scenie stanęli Małgorzata Zwierzchowska i Olek Grotowski przypominając spokojne piosenki do tekstów m. in. Andrzeja Waligórskiego, czy Artura Andrusa. Prawdziwą ucztę zasłuchanej publiczności sprawił jednak Marek Andrzejewski. Burza braw i liczne bisy były znakiem od widowni, że artysta zdobył serca borowickiej publiczności i zawsze będzie oczekiwanym gościem koncertów. Z upływem czasu rosło napięcie, gdyż finałem koncertu był nocny występ Wolnej Grupy Bukowina, która w jedyny, niepowtarzalny sposób pierwszym utworem - niezmiennie od lat jest to „Majster Bieda” - wprowadziła słuchaczy w nastrój Krainy Łagodności i taki klimat pozostał do końca. Wspólnie śpiewano największe przeboje zespołu te sprzed lat i te z ostatniej płyty „Słonecznik”. Brawom i bisom nie było końca. Z niekłamanym żalem żegnała borowicka publiczność schodzących ze sceny po niemal dwugodzinnym występie, zmęczonych, ale radosnych artystów. Jeszcze tradycyjnie występy amatorów na Wolnej Scenie i 15, jubileuszowa edycja „Gitarą i Piórem” przeszła do historii. Po koncertach słychać było częste pożegnania słowami „do zobaczenia za rok”.
16 edycja – 2004 rok – 6.08 – Wyspa, Trzy Dni Później, Stare Dobre Małżeństwo, Marek Andrzejewski; 7.08 – Marcin Styczeń, Agata Ślazyk, Grzegorz Turnau, Jacek Kleyff.
I znowu, jak co rok, w drugi weekend sierpnia borowicka polana ożyła i zakwitła. Ożyła paroma tysiącami spragnionych łagodnych dźwięków słuchaczy, którzy przyjechali tu kiedyś - już to przypadkowo, już to specjalnie na koncerty, a teraz rokrocznie wracają sami, z rodzinami, ze znajomymi. Zakwitła dzięki wspaniałym wykonawcom, ich muzyce, tekstom, osobowością i szczególną atmosferą trwającą od pierwszych dźwięków płynących ze sceny do wygaszenia ostatnich świateł późno w letnią noc.
Tym razem aura obeszła się łaskawie z 16 edycją borowickich spotkań z poezją śpiewaną i piosenką autorską „Gitarą i Piórem”. Piękna, słoneczna pogoda sprawiła, że już od rana zapełniało się pole namiotowe wokół borowickiej polany. Ludzie zaglądali na miejsce koncertu, podpatrywali budowanie estrady, zwiedzali okolice, grali na najprzeróżniejszych instrumentach i czekali. Czekali na rozpoczęcie wieczornych koncertów pod gwiazdami i księżycem, czekali na swoich ulubionych wykonawców, czekali na nowe objawienia w nurcie Krainy Łagodności. A warto było w tym roku poświęcić dwa dni i do Borowic przyjechać.
Punktualnie o godzinie 20.00 tradycyjnie ze sceny popłynęły pierwsze dźwięki „zaczarowanego” pianina Mariusza Massiera i słowa „Sielanki o domu”: „A jeśli dom będę miał, to będzie bukowy koniecznie...” w wykonaniu oczywiście leśnika Waldka, którego wspierali Małgosia Kobiałko, Krzysztof Langer, Janusz Wielocha i urocze wokalistki grupy „Wyspa”. Gdy przebrzmiało echo ostatnich dźwięków Krzysztof Langer w swój jedyny sposób powitał publiczność, a o oficjalne otwarcie 16 edycji poprosił wójta gminy Podgórzyn Roberta Tarsę, który w ciepłych słowach wypowiedział się o imprezie, publiczności i wszystkich biorących udział w tym wydarzeniu artystycznym. Zadeklarował też daleko idąca pomoc gminy Podgórzyn, aby kolejne edycje mogły się odbywać bez problemów w dotychczasowej atmosferze. Na koniec życzył wszystkim dobrej zabawy i wielu chwil zadumy, po czym na scenie stanęli pierwsi wykonawcy - grupa „Wyspa” z Żar.
Stare Dobre Małżeństwo oraz Grzegorz Turnau
Młodzi artyści od pierwszych chwil wprowadzili borowicką publiczność w poetycki nastrój zadumy. Tym razem grupa przedstawiła zupełnie nowy materiał, na który składały się utwory do tekstów Magdy Łazar - wokalistki grupy, a także krakowskiego poety Józefa Barana, Anny Szewczuk z Zielonej Góry i innych poetów. Jest to (jak wiemy nieoficjalnie) materiał na trzecią płytę zespołu. Nowy repertuar przyjęty został przez borowicką, jakże przecież wymagającą i dojrzałą publiczność bardzo ciepło, o czym świadczyły gromkie brawa i bisy. Kiedy na bis grupa wykonała jeden ze swych przebojów z płyty „Tak, to tu” - piosenkę „Clarence Lee” owacjom nie było końca. Po grupie „Wyspa” na scenie pojawiły się trzy młode, wrocławskie studentki - Joanna Piwowar, Marta Piwowar oraz Marta Groffik z towarzyszącymi muzykami, czyli zespół „Trzy Dni Później”, laureat 38 Studenckiego Festiwalu Piosenki w Krakowie, nagrody im. Agnieszki Osieckiej na Spotkaniach Zamkowych „Śpiewajmy Poezję” w Olsztynie w roku 2002, Złotego Gryfa Gorlickiego na IX Poetyckiej Bitwie pod Gorlicami w 2003 r. i wielu innych nagród i wyróżnień. Trio wykonało utwory własne, ale przedstawiły też swoje interpretacje klasyki polskiej estrady. Dobre, profesjonalne brzmienie, w podkładzie świetna muzyka złożyły się na niewątpliwy sukces zespołu - owacje na borowickiej łące trwały długo, a przecież zaraz po nich na scenie pojawić miała się żywa legenda poezji śpiewanej - zespół „Stare Dobre Małżeństwo”. W tym czasie, a zbliżała się godzina 22.00, na łące było już około 1800 - 2000 słuchaczy. SDM nie zawiodło. Pełny profesjonalizm, żadnego oszczędzania się na scenie. Przedstawili program złożony z utworów starszych i tych całkiem nowych. Nad borowicką polaną uniosły się „Bieszczadzkie Anioły”, popłynął „Czarny blues o 4 nad ranem”, falująca publiczność śpiewała z Krzysztofem Myszkowskim „...jest już za późno, nie jest za późno...”. Młodsi i starsi śpiewali teksty Edwarda Stachury i Adama Ziemianina, nad górami pojawił się słynny już „borowicki” księżyc. Całość złożyła się na jedyną, niepowtarzalną atmosferę, którą znaleźć można tylko w Borowicach, tylko na polanie, gdzie na koncertach „Gitara i Piórem” występują artyści z Krainy Łagodności. To dla tej atmosfery, dla tych chwil refleksji i wyciszenia przyjeżdżają do Borowic ludzie z najodleglejszych zakątków kraju. Oczywiście SDM nie jest zespołem, który borowicka publiczność „bezkarnie” wypuści ze sceny. Brawa i bisy, bisy i brawa, wspólne śpiewanie, owacja na stojąco - długo śpiewał Krzysztof, długo grali artyści, nim zmęczeni zeszli ze sceny. Po występie „Starego Dobrego Małżeństwa” na scenie pojawił się artysta, który zeszłorocznym koncertem zyskał sobie uznanie publiczności i to m.in. na jej życzenie zaproszony został na tegoroczną edycję „Gitarą i Piórem”. Marek Andrzejewski przyjechał w tym roku z zespołem Federacja. Program zaprezentowany przez tę formację przeszedł wszelkie oczekiwania. Nastroje zmieniały się od zadumy po ekspresję, utwory dopracowane w każdym szczególe, mistrzowskie wykonanie no i przede wszystkim śpiew Marka Andrzejewskiego - głos, którego się nie zapomina. Brawa i bisy trwały długo. Tak długo, że tego dnia nie starczyło już czasu na amatorskie występy na „wolnej scenie”. Niestety, rygorystyczne przepisy ustawy o imprezach masowych ściśle określają czas zakończenia imprezy, który i tak przekroczono o prawie godzinę. Po koncertach oczywiście tradycyjne ognisko, nieoficjalne spotkania, rozmowy z artystami, wspólne śpiewanie - już w kameralnym gronie, wspomnienia, plany na przyszłość... To też jedna z tradycji „Gitarą i Piórem”.
Plakaty z XVI i XVII edycji „Gitarą i Piórem”
Drugi wieczór zaczął się - jakże by inaczej - od wykonania „Sielanki o domu”, tym razem z towarzyszeniem zespołu oraz artysty, który po raz pierwszy przyjechał na koncerty „Gitarą i Piórem”. Marcin Styczeń, gdyż o nim tu mowa, z zawodu dziennikarz, z zamiłowania piosenkarz, autor tekstów, kompozytor. Laureat różnych festiwali piosenki w Polsce, od 2001 roku jest konferansjerem w warszawskim klubie „Hybrydy”, gdzie od 2002 roku jest gospodarzem programu „Hybryda Poetica”. Na scenie debiutował w 1994 roku zajmując I miejsce w konkursie Polskiego Radia Katowice „Chcę być gwiazdą”. W Borowicach przedstawił program autorski, w którym połączył rock’n’rollową wręcz ekspresję z wrażliwością poety i pięknymi tekstami. Wraz z towarzyszącym mu zespołem rozruszał borowicką publiczność, co nie jest wcale łatwe, o czym przekonał się już nie jeden uznany wykonawca. Po jego koncercie na scenę weszła młoda artystka od roku współpracująca z krakowską Piwnicą pod Baranami - Agata Ślazyk. Pochodzi z Częstochowy, obecnie mieszka i śpiewa w Krakowie. Już w 1993 roku na spotkaniach z poezja śpiewaną w Biłgoraju mała Agatka zdobyła Nagrodę Publiczności. Na swoim koncie ma m.in. dwie III nagrody krakowskiego Studenckiego Festiwalu Piosenki w 1997 i 2000 roku, wyróżnienie na FAMIE-97, I Nagrodę konkursu im. G. Brassensa w Warszawie w 1997 r., I Nagrodę Zarządu Głównego ZASP w dziedzinie piosenki na Festiwalu Sztuki Estradowej w Warszawie w 2002 roku. Agata Ślazyk wystąpiła z Tomaszem Kmiecikiem - kompozytorem niemal wszystkich jej utworów. Młoda artystka zaprezentowała piękny, dojrzały program, w którym nastroje wędrowały od erotyku, poprzez bluesa do swobodnej parafrazy dawnego przeboju „Gdzie się podziały tamte prywatki” ze zaktualizowanym tekstem. Ten, trochę poetycki, trochę kabaretowy występ spodobał się słuchaczom, a było ich już ponad 2500, gdyż następnym wykonawcą sobotniego koncertu był Grzegorz Turnau.
Już podczas zapowiedzi występu krakowskiego artysty brawa i powitalne okrzyki zagłuszały głos konferansjera. Grzegorz Turnau z towarzyszeniem swojego zespołu zaprezentował publiczności utwory z nowej płyty, przeplatane starszymi, wielkimi przebojami. Oczarowana borowicka publiczność nagradzała każdy utwór burzliwymi oklaskami i okrzykami zachwytu. Rzeczywiście, wielki to artysta i wspaniały to koncert. Po półtoragodzinnym występie - niespodzianka. Otóż w bieżącym roku Grzegorz Turnau obchodzi jubileusz 20 lat pracy artystycznej i estradowej. Z tej właśnie okazji otrzymał życzenia od organizatorów. Na scenę wszedł artysta ludowy z Borowic rzeźbiarz Jerzy Nieradka i wręczył Grzegorzowi wspaniałą rzeźbę „Wesołego Górskiego Diabła” dziękując za 20 lat „Turnalenia” na estradach Polski i świata. Następnie od organizatorów otrzymał góralskie kapcie, żeby mógł czuć się w Borowicach jak w domu, a po domu chodzi się w kapciach. Niemal dwu i pół tysięczna publiczność na stojąco odśpiewała „Sto Lat”, echo niosło od gór i lasu tę pieśń jeszcze po jej zakończeniu. Po długiej owacji Grzegorz ponownie zasiadł za pianinem i zaśpiewał jeszcze kilka piosenek wdając się w muzyczny dyskurs z publicznością. Długo, długo nie mógł zejść ze sceny, żegnany brawami, okrzykami oczarowanych słuchaczy.
Po występie Grzegorza Turnaua na scenie odbył się finał konkursu wiedzy o bezpieczeństwie w górach i na wodach zorganizowany przez jednego ze sponsorów Plus GSM. Uczestnicy odpowiadali na pytania, za prawidłowe odpowiedzi otrzymali cenne nagrody, jak kurtki i gadżety tego operatora. Po zakończeniu konkursu Krzysztof Langer zapowiedział występ kolejnego wykonawcy tego, pełnego poezji wieczoru. Trzeba naprawdę wielkich umiejętności, aby po występie Grzegorza Turnaua, występując jako ostatni wykonawca koncertu, kiedy ludzie myślą już o sposobie wydostania się z Borowic, wielka doprawdy to sztuka zainteresować słuchaczy i zgromadzić ich przy scenie. Sztuki tej dokonał nie kto inny, jak Jacek Kleyff, żywa historia piosenki autorskiej i poetyckiej, współzałożyciel kultowego Salonu Niezależnych. Jacek wystąpił z towarzyszeniem jednego tylko muzyka, a był to Wojciech „Morawiec” Morawski, współzałożyciel legendarnej grupy PERFECT. Sztuki tej dokonał w jedyny, sobie właściwy sposób. Śpiewał. Śpiewał tak przekonywująco, że ludzie, którzy już wychodzili z polany zatrzymywali się, wracali pod scenę, aby wraz z bardem śpiewać stare i wysłuchać nowych utworów zapowiadających ukazanie się nowej płyty Orkiestry Na Zdrowie. Ponad godzinny koncert przypominał swoim nastrojem dawne koncerty z pierwszych edycji „Gitara i Piórem”. Były oczywiście bisy, autografy po koncercie ba, nawet prośba o nagranie krótkiej sekwencji video z artystą, na co oczywiście wyraził zgodę. Po oficjalnej części koncertu ogłoszono występy amatorów na wolnej scenie. Zgłosiło się dwoje wykonawców. Gdy ucichła muzyka i zgasły ostatnie światła na scenie długo jeszcze z pól namiotowych i okolicznych polanek dochodziły dźwięki muzyki i śpiewania, ludzie nie spieszyli się do snu. Ta właśnie atmosfera wspólnego śpiewania, wymiany wrażeń bezpośrednio po koncertach, możliwość osobistego kontaktu z artystami, krótkiej z nimi rozmowy, zrobienia pamiątkowej fotografii, czy też uzyskania autografu skłania tych, którzy przyjechali tu raz do tego, że wracają do Borowic na kolejne edycje „Gitarą i Piórem.
17 edycja – 2005 rok – 5.08 – Niepoprawni, Wolna Grupa Bukowina, Anna Treter, Nasza Basia Kochana, Jerzy Filar; 6.08 – Tomek Lewandowski, Mariusz Lubomski, Robert Kasprzycki, Martyna Jakubowicz.
Późno, w zimną, choć letnią noc 6/7 sierpnia 2005 roku ze sceny ustawionej na słynnej już górskiej polanie w Borowicach popłynęły ostatnie dźwięki muzyki, zgasły ostatnie światła. Kolejna, 17 już edycja „Gitarą i Piórem” przeszła do historii.
Kto był ten wie, że warto było poświęcić dwa dni i dwie noce na borowickie koncerty. Kto nie był, może tylko żałować, ale za rok znowu powrócą zadumane spotkania pod księżycem (w tym roku akurat trafiliśmy na nów, świeciła nam jedynie Wenus nad górami i gwiazdy).
W pierwszym dniu koncert otworzyli jak zwykle organizatorzy śpiewając „Sielankę o domu”, a towarzyszył im młody zespół „Niepoprawni” z Jawora, debiutanci, którzy potrafili dopasować swój występ do klimatu borowickiej polany. A po nich - same gwiazdy: Wolna Grupa Bukowina, Anna Treter z krakowskiej grupy „Pod Budą”, Jurek Filar z „Naszą Basią Kochaną” - to artyści, których przedstawiać nie trzeba i którzy każdym swoim koncertem dostarczają niespotykanych doznań artystycznych. Niespodziankę przygotował też leśnik Waldek, który z muzykami poznanymi parę dni wcześniej przygotował krótki, ale piękny program z piosenkami Brassensa. Swój występ zadedykował przyjacielowi z Borowic, zmarłemu w maju 2005 roku Janowi „Hanysowi” Bredickiemu, który w 1989 roku na tej samej polanie pomagał budować pierwszą scenę.
W pierwszym dniu koncertom przysłuchiwało się ponad 2500 osób.
Nasza Basia Kochana oraz Martyna Jakubowicz
W drugim dniu rano nad Borowicami przeszła gwałtowna ulewa, znacznie też się ochłodziło. Nie powstrzymało to oczywiście fanów muzyki z Krainy Łagodności, którzy, wprawdzie mniej licznie niż poprzedniego dnia, przybyli na polanę, aby posłuchać swoich ulubieńców, spotkać przyjaciół, porozmawiać... Na szczęście do wieczora pogoda się ustabilizowała i nie zakłóciła koncertów.
Tomek Lewandowski z zespołem - występ był nagrodą za wygranie
Festiwalu KRONOPOL w Żarach w czerwcu br. - rozpoczął wraz z organizatorami tradycyjnie „Sielanką o domu”, później zaprezentował ciekawy, utrzymany na dobrym poziomie artystycznym program.
Oczywiście, przebojem drugiego dnia koncertu był oczekiwany przez fanów występ Mariusza Lubomskiego. Artysta dał rewelacyjny koncert, bez żadnego oszczędzania, wyśpiewał niemal wszystkie największe swoje przeboje, a także utwory mniej znane. Starannie wyreżyserowany koncert, niepowtarzalny głos, mimika rąk - po prostu mały spektakl na borowickiej scenie.
Fani mieli możliwość porozmawiania z artystą, zrobienia pamiątkowej fotografii, otrzymania autografu na płycie (tym razem mieliśmy firmowe stoisko wydawnictwa Dalmafon, w związku z czym płyt nie zabrakło).
Po Mariuszu wystąpił Robert Kasprzycki, który zaprezentował koncert o zupełnie innym klimacie, może nawet jak na borowickie spotkania momentami zbyt ostrym. „Niebo do wynajęcia” śpiewała cała łąka. Kończący jego występ ciężki, rockowy utwór rozruszał i rozgrzał wprawdzie publiczność, ale nie do końca wpisał się w klimat spotkań. Nie ułatwił też zadania kolejnej wykonawczyni.
Koncert zamknęła Martyna Jakubowicz, ale, mimo oczekiwań nie było to wielkie wydarzenie artystyczne. Trudno było wyciszyć publiczność rozgrzaną koncertem Roberta Kasprzyckiego. Po dość długim przygotowaniu do występu artystka zaprezentowała utwory swoje oraz Boba Dylana. Pomimo przejmującego o tej porze chłodu ludzie zostali, aby tego, nocnego już koncertu wysłuchać w skupieniu i zadumie.
Miłym akcentem w drugim dniu był występ na scenie Macieja Karnickiego z Kronopolu, który z towarzyszeniem Krzysia Langera i Asi Piekarz zaprezentował napisaną przez siebie piosenkę „Kłaniamy się Wam Borowice”, w której w poetycki sposób zawarł swoje odczucia z poprzednich edycji. Piękna, spokojna piosenka wywołała burzę braw na polanie. No cóż, wśród sponsorów też są artyści...
Nieodłącznym elementem koncertów „Gitarą i Piórem” jest tzw. „wolna scena”, czyli ta część koncertu, w której na tej samej scenie, na której przed chwilą występowali profesjonalni artyści mogą zaprezentować się amatorzy. W tym roku w pierwszym dniu zgłosił się jeden wykonawca, a był nim Robert Bodnar z Węglińca. Zaśpiewał własną kompozycję do słów Bolesława Leśmiana. W drugim dniu na wolnej scenie wystąpiło dwoje wykonawców - Piotr Czarnecki z Łodzi i Kasia Chojnacka. Szczególnie zapisał się nam w pamięci krótki występ utalentowanej studentki z Łodzi, Kasi Chojnackiej. Było to od paru lat najlepsze wydarzenie artystyczne borowickiej wolnej sceny. Niewykluczone, że z Kasią jeszcze się w Borowicach spotkamy.
Oczywiście były tradycyjne spotkania, ognisko, wspólne śpiewanie do rana... ale to już historia. Przygotowujemy się już do kolejnego koncertu - „Gitarą i Piórem” wejdzie w wiek dojrzały przy okazji 18 edycji w 2006 roku. Zapraszamy!
18 edycja – 2006 rok – W dniach 4 i 5 sierpnia 2006 r. na polanie w Borowicach odbyła się XVIII edycja „Gitarą i Piórem”.
W piątek, 4 sierpnia, od godz. 20:00 wystąpili:
Wolna Grupa Bukowina,
Bohema i
Marek Andrzejewski.
W sobotę, 5 sierpnia, od godz. 20:00 wystąpili: Tolek Muracki,
Evgen Malinowskiy,
Janusz Radek i
Joanna Słowińska.
18 edycja koncertów „Gitarą i Piórem” zapewne na długo pozostanie w pamięciach uczestników.
Miała być ona największym wydarzeniem artystycznym w historii borowickich koncertów. Organizatorzy postarali się o ciekawy program i wykonawców, którzy swoją twórczością nawiązują do klimatów, jakie towarzyszyły pierwszym koncertom na górskiej polanie. Dołożyli wszelkich starań, aby przygotować duchową ucztę słuchaczom, którzy od lat, bez względu na pogodę przyjeżdżają do Borowic, aby zanurzyć się w Krainę Łagodności, wsłuchać się w płynące nad polaną pieśni, wyciszyć.
W tym roku jednak karty rozdawała pogoda i to ona zdeterminowała ostateczny obraz letnich koncertów. Od wczesnych godzin popołudniowych w piątek padał deszcz. Padało też poprzedniej nocy. Pomimo tego na łąkach obok koncertowej polany zaczęły pojawiać się namioty, przede wszystkim najwierniejszej grupy fanów „Gitarą i Piórem” z Krakowa. Ulewny chwilami deszcz miał zapewne także wpływ na frekwencję, tuż przed rozpoczęciem koncertów na polanie było niewiele ponad 100 osób.
O godzinie 20:00 ze sceny popłynęły pierwsze, zaczarowane dźwięki gitary, tym razem warto było pod sceną się znaleźć, ponieważ tym razem otwierającą nasze koncerty „Sielankę o domu” usłyszeć można było niemal w autorskim wykonaniu, leśnika Waldka wspierała tym razem Wolna Grupa Bukowina, która po oficjalnym otwarciu imprezy i przywitaniu publiczności zaprezentowała swój sprawdzony repertuar. Ponad zalewaną strugami deszczu borowicką polaną popłynęły magiczne strofy największych przebojów zespołu, zarówno tych najstarszych, jak i zupełnie nowych, które także zyskały sobie uznanie słuchaczy. Moknąca na deszczu publiczność nie szczędziła braw wykonawcom, nagradzając w ten sposób każdy utwór, śpiewając wraz z artystami.
Ponieważ z przyczyn zdrowotnych nie mogła przybyć do Borowic Katarzyna Groniec, jako kolejny wykonawca zaprezentował się Marek Andrzejewski z towarzyszeniem zespołu, jak sam go określił: „jedna trzecia Federacji”. Świetny koncert, częste zmiany nastrojów nie pozwoliły zmarznąć moknącym słuchaczom, którzy klaszcząc, podskakując i śpiewając z artystą „Raz na walcu, raz pod walcem...” ubarwiali występ od swojej strony. Sobotni koncert zakończył spóźniony z powodu problemów w trasie zespół „Bohema”, na borowickiej scenie debiutant, ale jest to grupa, mająca za sobą występy na szeregu festiwali i imprez, jak chociażby Bieszczadzkie Anioły, Wrzosowisko, czy OGPTiS w Szklarskiej Porębie. Młodzi wykonawcy, nie zrażeni niską frekwencją słuchaczy, włożyli w swój występ całe serce i trzeba przyznać, że borowicka publiczność ciepło ich przyjęła, o czym świadczyły brawa i okrzyki z koncertowej polany.
Skończył się pierwszy dzień koncertów, ale nie skończyły się wydarzenia artystyczne pierwszego dnia 18 edycji „Gitarą i Piórem”. Ponieważ pogoda uniemożliwiła tradycyjne spotkanie przy ognisku zawitaliśmy w gościnne progi kawiarni OW HOTTUR, naszego gospodarza.
Szczęście mieli ci, którzy tej nocy w kawiarni się znaleźli. Artyści postanowili w kameralnym nastroju umilić pobyt zebranym kolegom, organizatorom, gościom i personelowi. W ruch poszła gitara, zaśpiewali młodzi artyści z „Bohemy”, zaśpiewał Marek Andrzejewski. Piękne piosenki z Krainy Łagodności śpiewał przy akompaniamencie gitary Tolek Muracki, który miał rozpocząć drugi dzień koncertów. Długo w noc brzmiały jeszcze dźwięki piosenek wiatrem pisanych, wróciły wspomnienia pierwszych koncertów, spotkań, wspólnego śpiewania pod księżycem, którego tak bardzo w ten wieczór nam brakowało.
Galeria zdjęć Gitarą i Piórem 2006
Drugi dzień różnił się od poprzedniego przeważnie tym, że deszcz padał już przez cały czas, raz mocniej, raz słabiej. Pod znakiem zapytania stanęły wieczorne koncerty, chociażby ze względów bezpieczeństwa, gdyż na scenę podawana jest duża moc energii elektrycznej, a jak wiemy prąd elektryczny i woda specjalnie się nie kochają. Nie można jednak było zawieźć oczekującej, wiernej publiczności.
Punktualnie o godzinie 20:00 ze sceny popłynęły pierwsze dźwięki „Sielanki o domu”, leśnika Waldka i organizatorów wspierał tym razem Tolek Muracki z zespołem. On też rozpoczął, jako pierwszy wykonawca, część koncertową. Tolek Muracki, współpracujący z Domem Kultury Warszawa Włochy pieśniarz, poeta, kompozytor i muzyk w jednym. Od z górą 20 lat wykonuje swoje niebanalne pieśni, próbujące wzruszać i zachwycać, rozśmieszać i zmuszać do myślenia. Bogate w warstwie harmonicznej, posiadają nierzadko urzekającą melodyjność. Artysta jest także przedstawicielem czeskiego barda Jaromira Nohavicy w Polsce, tłumaczy, ale także śpiewa polskie wersje jego piosenek.
Po występie Tolka Murackiego na borowickiej scenie pojawił się tylko jeden wykonawca. Jeden, ale był to nie kto inny, jak Evgen Malinowskiy, mieszkający od 13 lat w Polsce aktor, muzyk i wykonawca piosenki aktorskiej. Zarówno w Rosji, jak i w Polsce uczestniczył w realizacji wielu projektów jako gitarzysta basowy. We wrześniu 2004 roku po raz pierwszy zaprezentował swój program zatytułowany „Syberyjski bard”. Jego repertuar obejmuje utwory Władimira Wysockiego, Aleksandra Rosenbauma i Bułata Okudżawy. Artysta śpiewa po rosyjsku, akompaniując sobie na gitarze akustycznej. Każdą balladę poprzedza krótki komentarz w języku polskim, lub polska wersja utworu w przekładzie własnym wykonawcy. Wspaniały to był występ i piękne usłyszeliśmy pieśni, To nie było naśladowanie Okudżawy, czy Wysockiego. Usłyszeliśmy interpretacje, czasami odbiegające od tych, które znamy, ale jedno jest pewne: Evgen zauroczył borowicką polanę swoim śpiewem, charakterystycznym głosem, wspaniałą, aktorską recytacją, śpiewanych później tekstów.
Kolejnego wykonawcy nie trzeba specjalnie przedstawiać. Jako trzeci tego wieczoru wystąpił Janusz Radek z zespołem, na „Gitarą i Piórem” po raz trzeci. Artystę przywitały brawa i okrzyki publiczności. Myliłby jednak się ten, kto oczekiwałby po sobotnim występie Janusza tych klimatów, które pamiętamy z „Królowej nocy”, czy „Serwus Madonna”. Tym razem artysta zabrał nas w nietypową, muzyczną podróż, prezentując słuchaczom program „Dom za miastem”. Jest to, krótko mówiąc, opowieść o pokrętnych losach ludzi, którzy mieszkając na wsi, bądź w małych miejscowościach robią wszystko, aby zamieszkać w wielkim mieście, osiągnąć sukces zawodowy, finansowy i osobisty, a gdy już tego dokonają... kupują sobie tytułowy dom za miastem, aby zwolnić, wyciszyć i uspokoić pędzące, miejskie życie. Inna, niż dotychczas była muzyka, inne rytmy prezentowanych utworów. Usłyszeliśmy piosenki ekspresyjne, momentami wręcz z pogranicza rocka. Ale był to strzał w dziesiątkę: zziębnięta i zmoknięta publiczność tańczyła i podskakiwała przy tych, rozgrzewających rytmach. Mimo padającego deszczu słuchacze puszczali trzymane parasole, aby brawami nagrodzić artystów występujących na scenie.
Występująca jako zamykająca tegoroczne koncerty „Gitara i Piórem” Joanna Słowińska poradziła sobie doskonale z wyciszeniem publiczności po pełnym ekspresji występie Janusza Radka. Pieśniarka, skrzypaczka, założycielka zespołu „Muzykanci”, przez krytyków muzycznych okrzyknięta Pierwszą Damą polskiego folku, grała na najważniejszych festiwalach w kraju i za granicą. W ostatnich latach dała się poznać jako solistka w oratoryjnych superprodukcjach Piotra Rubika w cyklu „Tryptyk Świętokrzyski”. Artystka zaprezentowała wspaniały, zróżnicowany program, a swoim ekspresyjnym, ale też aksamitnym, w zależności od potrzeb utworu głosem oczarowała tych, którzy do końca wytrwali przed sceną w deszczową i zimną, borowicką noc. Długo jeszcze po zakończeniu koncertu brzmiały w uszach dźwięki skrzypiec i żywiołowego, acz pełnego wrażliwości śpiewu artystki. Na szczęście dane nam było usłyszeć ją tej nocy jeszcze raz, podczas pokoncertowego spotkania w kawiarni OW HOTTUR, gdzie wspólnie z Evgenem Malinowskim zaśpiewała piękny romans rosyjski, ku wielkiej radości kawiarnianych gości. Spotkanie to z konieczności zastąpić musiało tradycyjne wspólne ognisko i tak przy śpiewach i wspomnieniach zakończyliśmy 18 edycję „Gitarą i Piórem”. Pozostało nam wierzyć, że podczas kolejnej edycji pogoda okaże się bardziej łaskawa, na co liczą organizatorzy, wykonawcy, a przede wszystkim publiczność, ponieważ to ona jest solą tych koncertów. W tym roku udowodniła, że dla niej warto do Borowic przyjeżdżać i wystąpić bez względu na pogodę.
19 edycja – 2007 rok – W dniach 10 i 11 sierpnia 2007 r. na polanie w Borowicach odbyła się XIX edycja "Gitarą i Piórem", czyli spotkanie z piosenką autorską i poezją śpiewaną. Wystąpili:
10.08.2007 od 20:00:
Magda Łazar i Immunited,
Bez Jacka,
Marek Napiórkowski i Artur Lisiecki,
Dorota Miśkiewicz;
11.08.2007 od 20:00:
W tym sęk,
Tomasz Wachnowski,
Jan Kanty Pawluśkiewicz,
Czerwony Tulipan.
Galeria zdjęć Gitarą i Piórem 2007
20 edycja – 2008 rok - w dniu 25 lipca 2008 r. po raz dwudziesty odbyły się w Borowicach spotkania z poezją śpiewaną. Wystąpili od godziny 18:00:
Rafał Nosal z zespołem Bohema,
Andrzej Sikorowski i Maja Sikorowska z zespołem,
Wolna Grupa Bukowina,
Soyka Trio. Wolna scena od 24:00 - zagrali:
13 poziomo z Jeleniej Góry i inni. Wstęp wolny.
Plakat tegorocznej imprezy zaprojektował Michał Ciesielski www.Przesieka.pl
Gwiazdy edycji 2008 występowali wcześniej na scenie w Borowicach: Andrzej Sikorowski wystąpił w 1992 roku, Soyka & Yanina w 1996 roku, Wolna Grupa Bukowina w latach 1993, 1996, 1998, 2003, 2005 i 2006, a Bohema w 2006 roku.
W dniach 17-18 lipca 2009 r. (piątek-sobota) po raz dwudziesty pierwszy odbyły się w Borowicach spotkania z poezją śpiewaną.
W piątek, 17 lipca 2009 r. od godz. 18:00 wystąpili:
Kaduceus,
Wolna Grupa Bukowina,
Jaromír Nohavica,
Martyna Jakubowicz.
W sobotę, 18 lipca 2009 r. od godz. 18:00 wystąpili:
Rafał Nosal z zespołem Bohema,
Robert Kasprzycki,
Edyta Geppert.
Gwiazdy edycji 2009 występowali wcześniej na scenie w Borowicach: Wolna Grupa Bukowina w latach 1993, 1996, 1998, 2003, 2005, 2006 i 2008, Robert Kasprzycki - w 1997, 1999 i 2005, Bohema - w 2006 i 2008, Martyna Jakubowicz w 2005 roku. Edyta Geppert, Jaromír Nohavica i zespół Kaduceus wystąpili w Borowicach po raz pierwszy.
W dniach 23-24 lipca 2010 r. (piątek-sobota) po raz dwudziesty drugi odbyły się w Borowicach spotkania z poezją śpiewaną. W piątek, 23 lipca 2010 r. od godz. 19:00 wystąpili:
Kabaret Żak i Szpak,
Renata Przemyk,
Katarzyna Nosowska & UniSexBlues Band - "Osiecka". W sobotę, 24 lipca 2010 r. od godz. 17:30 wystąpili: Anita Ziobrowska,
Chszonszcze,
Jarosław Wasik,
Wolna Grupa Bukowina oraz
Alosza Awdiejew.
Gwiazdy edycji 2010 występowali wcześniej na scenie w Borowicach: Wolna Grupa Bukowina w latach 1993, 1996, 1998, 2003, 2005, 2006, 2008 i 2009, Renata Przemyk w 1992, 1993, 1995 i 1998, Alosza Awdiejew w 1994, Jarosław Wasik w 2001. Kabaret Żak i Szpak, Katarzyna Nosowska, Anita Ziobrowska oraz Chszonszcze wystąpią w Borowicach po raz pierwszy.
W dniach 15-16 lipca 2011 r. (piątek-sobota) po raz dwudziesty trzeci odbyły się w Borowicach spotkania z poezją śpiewaną. W piątek, 15 lipca 2011 r. od godz. 18:30 wystąpili:
Projekt Volodia,
Elżbieta Adamiak oraz
Wolna Grupa Bukowina. W sobotę, 16 lipca 2011 r. od godz. 19:00 wystąpili: Pudełko Zapałek, Nieobecni,
Renata Przemyk Akustik Trio oraz
Andrzej Grabowski.
Gwiazdy edycji 2011 występowali wcześniej na scenie w Borowicach: Wolna Grupa Bukowina w latach 1993, 1996, 1998, 2003, 2005, 2006, 2008, 2009 i 2010, Renata Przemyk w 1992, 1993, 1995, 1998 i 2010, Elżbieta Adamiak w 1993, 1995 i 2000. Projekt Volodia, Pudełko Zapałek, Nieobecni oraz Andrzej Grabowski wystąpili w Borowicach po raz pierwszy.
W dniach 13-14 lipca 2012 r. (piątek-sobota) po raz dwudziesty czwarty odbyły się w Borowicach spotkania z poezją śpiewaną. W piątek, 13 lipca 2012 r. od godz. 19:00 wystąpili: Karkonoski Zespół Folkowy
Szyszak,
Marek Dyjak z zespołem oraz
Katarzyna Groniec. W sobotę, 14 lipca 2012 r. od godz. 18:30 wystąpili: zespół
W tym Sęk,
Paulina Bisztyga,
Piotr Bukartyk z zespołem oraz zespół
Raz Dwa Trzy.
Gwiazdy edycji 2012 występowali wcześniej na scenie w Borowicach: Raz Dwa Trzy w latach 1992, 1995, 1998, 2001 i 2002, Piotr Bukartyk - w 1991 i 1992, Marek Dyjak - w 1996 i 1997, W tym Sęk - w 2007. Zespół Szyszak, Katarzyna Groniec (z przyczyn zdrowotnych nie mogła przybyć do Borowic w 2006 r.) oraz Paulina Bisztyga wystąpili w Borowicach po raz pierwszy.
W 2013 roku odbędzie się jubileuszowa, dwudziesta piąta edycja koncertów w Borowicach.
Tekst: Janusz Wielocha i Tomasz Łuszpiński